poniedziałek, 9 lutego 2015

Walę te walentynki.


Walentynki...
Walentynki to według mnie najgorszy dzień w roku. Wiele osób traktuje go, jako jedną z trzech okazji do dania swojej drugiej połówce kwiatów ( zaraz po dniu kobiet i urodzinach ewentualnie jeszcze przeprosiny) lub traktuje go po prostu jako jedną z wielu okazji do seksu. Czujecie ten bezsens?

Swoją drugą połówkę powinno się kochać i darować kwiatami (i nie tylko) przez cały rok. Ale ludzie nie lubią sobie brudzić rączek i nie lubią uszczuplać sobie portfela wtedy kiedy nie jest to KONIECZNE.

Według mnie walentynki są okrutnie kiczowatym dniem... gdzie się nie ruszę WSZĘDZIE są serca...no ludzie BŁAGAM! Okropne, różowe, kiczowate, walentynkowe serca.

Mam nadzieję, że jeżeli już w jakiś sposób obchodzicie dzień zakochanych, to wymyślicie coś oryginalnego i specjalnego dla tej wyjątkowej osoby, a nie będziecie powielać tych beznadziejnych pomysłów na to, jak powiedzieć komuś "kocham cię". Mam nadzieję, że wiecie co to kicz i tandeta i mam nadzieję, że wiecie jak tego uniknąć.

Pamiętajcie, że często najbanalniejsze pomysły są najlepsze!


                                                                         Może nie mam nikogo,
                                                                                                        bo jestem zbyt wymagająca?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Czyli nie dostanę kwiatów na walentynki:(
~komoto